Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma problemu, żeby zrobić „jakieś” fajne auto i zbudować wokół niego PR… ale co jeśli licznik tych fajnych indywidualnych i „jakieś” aut osiągnął 50 sztuk i jest daleki od „jakiegoś auta”? 50 pięknych, wyjątkowych i oryginalnych pojazdów na skalę światową, tworzonych zawsze z tą samą pasją. Wielokrotnie wspominaliśmy, że nie wstydzimy się tego, że jesteśmy firmą rodzinną bez presji masowej produkcji, której jedynym celem jest udoskonalanie kolumn w Excelu lub skrupulatne poszukiwanie rynków zbytu „by sprzedać jak najwięcej” – my się w tym pudełku nie mieścimy. Aby ozdobić liczbę 50, stworzyliśmy kampera, który daleko w tyle zostawia określenie „klasa premium” (tak często nadużywane w Polsce). Projekt, który po raz kolejny wyznaczy standardy, czy to pod względem samego produktu, zdjęć, materiałów i marketingu, za którymi wielu pójdzie, choć będą się bali to przyznać 🙂 Cieszymy się, że tworzymy swoją unikalną ścieżkę, która wyznacza tempo dla naszego rodzimego przemysłu. Panowie nie rozmawiają o pieniądzach, ale ten projekt, obejmujący klasę G, do której dostarczyliśmy sprężyny i wyciągarkę, oraz przyczepę „czarnej serii”, na której się opiera, to przedział cenowy 500.000 euro.